Gdzie jesteś, Joanno?

W Siedlcach zapanowała psychoza. Młode kobiety boją się wychodzić z domu w obawie przed porwaniem. To efekt zaginięcia 31-letniej siedlczanki.

Wyszła z domu w sobotę, 13 grudnia. Miała iść na zakupy do Galerii Siedlce. Nigdy tam nie dotarła, nie wróciła też do domu. Siedlczanka Joanna Patrycja Kałabun, lat 31, jest oficjalnie uznana za zaginioną. Szukają jej policja, biura detektywistyczne, rodzina i przyjaciele. Na razie bez skutku.

BEZ DOKUMENTÓW, BEZ TELEFONU

Ostatnie zdjęcia Joanny pochodzą z kamer monitoringu. Kobieta jest ubrana w niebieską kurtkę, szarą czapkę, czarne spodnie. Idzie z rękami w kieszeni, z lekko pochyloną głową, jakby patrzyła pod nogi.

–Wyszła z domu bez dokumentów i bez telefonu – dowiadujemy się od policji. Brak telefonu bardzo utrudnia poszukiwania. Czy ten fakt, że telefon został w domu, mógłby świadczyć, że zniknięcie Joanny było zaplanowane?

Komentarze internautów są pełne zdumienia:

– Na zakupy? Bez torebki? – dziwią się panie. Tym bardziej, że Joanna wygląda na osobę zadbaną.

– Kto dziś chodzi bez telefonu? Jeśli nie bierze się torebki, to wsuwa się go do kieszeni.

ZAMORDOWANA, BEZ NEREK, PORWANA KOLEJNA

Po kilku dniach bezskutecznych poszukiwań, w Siedlcach zaczęły pojawiać się makabryczne plotki.

– Czy to prawda, że znaleziono ją martwą w hotelu, z wyciętymi nerkami?

– Chciano porwać kolejną dziewczynę przy galerii, ale narobiła krzyku i się nie udało!

– Wiem, że porwano drugą dziewczynę, wiecie coś na ten temat?

Wszystkie te „informacje” dementuje Jerzy Długosz, rzecznik prasowy siedleckiej policji.

– Nie było kolejnych porwań, nie znaleziono pani Joanny, nie mieliśmy ofiar z wyciętymi nerkami. To tylko plotki.

DETEKTYWI NA TROPIE?

Nieoficjalnie wiadomo, że bierze się pod uwagę dwie wersje zaginięcia Joanny: jedna zakłada, że opuściła ona dom i rodzinę z własnej woli, druga, że została porwana.

– Przy zaginięciach ważne jest, aby informacje o poszukiwanej osobie były podawane na bieżąco, aby cały czas wśród ludzi żyła świadomość, że każda informacja może się przydać, także te sprzed zaginięcia – tłumaczy Bartosz Weremczuk z biura detektywistycznego „Lampart Group”.

– Bierzemy pod uwagę, że Joanna może przebywać już poza granicami kraju. Nie wykluczamy także, że opuściła dom z własnej woli.

SZUKAJĄ WSZYSCY

W poszukiwania Joanny zaangażowało się wiele osób. Na portalu społecznościowym założono funpage „Zaginęła Joanna z Siedlec”, na którym zamieszczono plakaty i część informacji. Naszej redakcji nie udało się – mimo prób – skontaktować z rodziną. Prosiłam policjantów, aby przekazali mój telefon najbliższej rodzinie, abyśmy wspólnie z gazetą i czytelnikami włączyli się do poszukiwań.

W tym celu potrzebujemy jednak rzetelnych informacji i zgody rodziny.

– Policjanci poszukujący zaginionej przekazali pani telefon – poinformował Jerzy Długosz.

Mimo zgody policji, rodzina jednak nie skontaktowała się z nami, a osoba prowadząca funpage stwierdziła, że nie będzie niczego komentować ani udzielać informacji.

Apelujemy do wszystkich siedleckich firm i przedsiębiorców: jeśli macie monitoring – nie kasujcie jeszcze nagrań z 13 grudnia! Może wasze kamery zarejestrowały coś, co rzuci nowe światło na tajemnicze zaginięcie Joanny?

MARIOLA ZACZYŃSKA
Źródło: Tygodnik Siedlecki, Nr 51 (1695)
www.tygodniksiedlecki.com