Jak walczyć z plagą ,,lewych” zwolenień lekarskich w firmie?

zwolnienie lekarskie

Nie wszyscy pracodawcy są świadomi swoich praw w zakresie walki z nadużywaniem zwolnień lekarskich przez nieuczciwych pracowników. Sytuacje, kiedy zwolnienia są przykrywką dla innej pracy lub symulowania choroby, nie są wcale rzadkością, lecz odkrycie prawdy nie jest prostym zadaniem. Jakie kroki podjąć w przypadku podejrzenia niezgodnego z prawem wykorzystania zwolnienia lekarskiego? 

Najskuteczniejszym sposobem walki z tym zjawiskiem jest prowadzenie kontroli przy pomocy delegowanego pracownika posiadającego specjalne upoważnienie. Możliwa jest ona jednak tylko w przypadku osób, które zatrudniają powyżej 20 osób. Pozostali pracodawcy mogą zgłosić się z prośbą o to do ZUS, który jako dysponent środków wypłacanych w ramach chorobowego ma prawo i obowiązek przeprowadzić kontrolę. 

Zasady przeprowadzenia kontroli są dość sztywne. Polega ona na ustaleniu, czy w trakcie zwolnienia pracownik przebywał w domu. Jeśli okaże się, że nie, musi on przedstawić przekonujące i poważne wyjaśnienie sytuacji. W praktyce sprytnym pracownikom udaje się znaleźć sensowne usprawiedliwienie nagłej konieczności wyjścia z domu i sprawa zostaje zamknięta. Niektórzy czas symulowanej choroby wykorzystują na inną pracę, którą wykonują w domu, więc kontrola wypada w ich przypadku bez zarzutu. Dlatego przedsiębiorcy, którzy podejrzewają, że pracownicy ich oszukują, sięgają często po inne metody, na przykład wynajęcie detektywa. W takim wypadku ważne jest jednak, by był to licencjonowany i doświadczony detektyw, który będzie działał zgodnie z prawem, czyli pozyskiwał informacje dla zleceniodawcy, które nie są zastrzeżone dla organów i instytucji państwowych. W przypadku pracodawców zatrudniających mniej niż 20 osób – jak już było wspomniane – informacje powinien zbierać ZUS. 

Czy detektyw narusza prywatność osób śledzonych? 

Na straży wolności i sfery prywatnej każdej osoby stoi Konstytucja RP oraz prawo międzynarodowe. Na przepisy te chętnie powołują się obrońcy wolności jednostki. W praktyce jednak sądy zazwyczaj korzystają z zeznań i dowodów przedstawionych przez detektywów, szczególnie gdy wnoszą one materiał dowodowy w sprawach dotyczących poważnych przestępstw lub są jedynymi środkami do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie. 
Kontrowersje wzbudza też rodzaj danych, jakie detektyw przekazuje pracodawcy. Chociaż licencjonowany detektyw ma prawo do zbierania i przetwarzania danych osobowych, to nie może ich przekazywać dalej. Szczególnie jeśli chodzi o dane wrażliwe takie jak wyznanie czy relacje rodzinne, sprawa jest dyskusyjna. Dochodzenie więc w sprawie dotyczącej zwolnienia powinna ograniczać się do informacji ściśle dotyczących tego tematu. 

Podobne wpisy